Wesoło spędziliśmy drugi dzień pobytu nad morzem, korzystając z czerwcowej aury, która okazała się szczególnie łaskawa dla miłośników słonecznych kąpieli. Na plaży budowaliśmy zamki z piasku, graliśmy w piłkę i badmintona. Podczas zajęć w plenerze nazywaliśmy elementy przyrody ożywionej, typowej dla pasma nadmorskiego, pozostającej pod ścisłą ochroną z wiciokrzewem, czyli mikołajkiem w roli głównej. Nikt z nas nie przypuszczał, że wydmy, przesuwając się, pracują, by tworzyć zaporę dla fal Bałtyku podczas przypływu. O tym, jak groźny bywa sztorm dowiedzieliśmy się z opowieści miejscowej ludności, będącej źródłem wiedzy o morzu, z którym piaszczanie żyją niczym za pan brat.
M. Kliks
E. Pardo
Bliskie spotkanie trzeciego stopnia z lochą i jej dziećmi, a inaczej – zatroskanej mamie lepiej nie wchodzić w drogę… 😉
To my i pan Eugeniusz – podróżnik, który przebył drogę od Świnoujścia aż po granicę z Rosją.
Jesteśmy zmęczeni, a to znak, że zakupy były udane.
Trwają przygotowania do dyskoteki, czyli w atmosferze integracji Elbląg – Gliwice – Częstochowa.
W kręgu rozmów o ekologii, czyli umysłowe łamigłówki